„Gerald Howson – Bardzo polska sprawa” to tytuł projektu promującego cykl zdjęć, które w roku 1959, na zlecenie magazynu “the Queen” wykonał w kilku polskich miastach angielski fotograf Gerald Howson. Zdjęcia, których druk w magazynie wstrzymano z przyczyn politycznych, przeleżały dziesięciolecia i pokazane zostały światu wysiłkiem Bogdana Frymorgena, dziennikarza i fotografa na stałe pracującego w Londynie. Rdzeniem projektu jest album fotograficzny ze 120 fotografiami Howsona i dwujęzycznymi tekstami Frymorgena. Miałem przyjemność pracy nad drugą jego częścią:
Wystawa
Wspólnie z Tomkiem Kubaczykiem opracowywaliśmy materiał zdjęciowy do skromniejszej ilościowo (59 zdjęć) wystawy fotografii pod takim samym tytułem w Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej 20 w Warszawie. Projektem ze strony DSH zarządzała i opiekowała się Ewa Mazur. Premiera albumu i wernisaż odbyły się jednocześnie 26 września 2013 roku w Domu Spotkań z Historią. Wystawę można oglądać do końca roku 2013.
Digitalizację materiału zrobiliśmy skanerem Nikon Coolscan 9000 ED. Pliki oczyściliśmy z uszkodzeń i opracowaliśmy fotograficznie do druku cyfrowego na drukarce Epson Stylus Pro 4880 tuszami ®Ultrachrome K3. Wybrany przez nas papier Harman Gloss Fiber AI, jak żaden inny pasował do tego typu materiału zdjęciowego. Prace spełniają techniczne wymogi archiwalności. Każde zdjęcie oprawiliśmy (z dużą pomocą przyjaciół!) klasycznie w karton passepartout Scappi Cartoni Roma 159W oraz bezbarwną anodowaną ramę aluminiową o prostym, technicznym profilu. Tak przygotowane fotografie zawisły w układzie i aranżacji przestrzeni wg projektu Jana Strumiłło i zespołu Beza Projekt w składzie Anna Łoskiewicz i Zofia Strumiłło-Sukiennik. Aranżację i powieszenie wystawy zrealizowali panowie Wojciech Byczkowski i Cezary Dudek z Grupy 7.
To była duża praca i bardzo satysfakcjonujący nas efekt końcowy. Praca z materiałem negatywowym, który jest archiwizowany w koszulkach, precyzyjnie naświetlonym i prawidłowo wywołanym przez autora, to dodatkowa przyjemność. Klasa! Gorąco polecam obejrzenie wystawy wszystkim, którzy czasami wracają pamięcią do historii, ale też fotografom ceniącym fotografię uliczną. Spojrzenie Anglika na Polskę ’59 odmienne od ówczesnych publikacji prasy rodzimej jest wg mnie bardzo wartościowe. Przede wszystkim fotograficznie. Wystawa ogląda się sama, nie wymaga czytania, ale do czytania zachęca.
Specjalnie dziękuję za współpracę Ewie czuwającej nad każdym etapem realizacji, bez której nikt by nawet nie zaplanował wystawy; Tomkowi za komplet jego aktywności foto- i graficznych oraz grupie fotochorych przyjaciół: Kasi, Oli, Marcinowi, Robinowi i Michałowi, z którymi cięcie i oprawy są niczym spacer w parku tej jesieni. DZIĘKI!!!!! Dziękuję też Szymonowi Aksienionkowi i Sławkowi Mące z Medikon Polska za wsparcie techniczne i dwie ostatnie rolki HARMAN Gloss Fiber AI w Europie (?). Na końcu, ale nie najmniej ważne podziękowania składam Warszawskiej Szkole Fotografii, której przestrzeń i sprzęt wykorzystaliśmy do szeregu prac.